Pożegnanie
3 kwietnia 2013 r. na cmentarzu w Moszczance uczniowie, nauczyciele i pracownicy Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Moszczance pożegnali jedną z pierwszych nauczycielek naszej szkoły Panią Janinę Bolibrzuch. Poniżej fragment wywiadu przeprowadzonego z Panią Janiną.
POROZMAWIAJMY O NASZEJ SZKOLE
Zapis rozmowy uczniów z koła regionalnego pod opieką Alicji Niedbalskiej z Janiną Bolibrzuch - emerytowaną nauczycielką szkoły w Moszczance. Wywiad został umieszczony w książce „Mojej szkole na urodziny” przygotowanej z okazji 65-lecia szkoły.
/wybrane fragmenty/
- Dzień dobry!
- Chodźcie do mnie...
- Przyszliśmy do Pani troszkę powspominać ...
- Nie wiem jak moja pamięć (...) Pierwszą lekcję poprowadziłam 28 stycznia 1946 roku (...)
- Ile lat Pani uczyła?
- W szkole byłam 40 lat.(...)
- Jak wyglądały lekcje zaraz po wojnie?
- Było bardzo ciężko. Do szkoły uczęszczało ponad 300 dzieci. Brakowało sił do pracy w szkolnictwie. Jedna pani odeszła i tylko dwie zostały. Było naprawdę ciężko, a mieliśmy różne dzieci. Były wśród nich i te przerośnięte z okresu wojny. Jedni mieli 7 lat, drudzy kilkanaście i trzeba było wszystko pogodzić i opanować w jednej klasie. Powiem wam prawdę... Chodziłyśmy z pręcikami i jak nie było rady - smyk i już! To tak profilaktycznie (...)
- Uczyła Pani w takich czasach, że w klasie nie mógł wisieć krzyż ...
- Tak, to prawda, ale krzyż zawsze wisiał. Próbowali go zdjąć, ale rano się pojawiał.
- Kto próbował zdjąć, a kto zawieszał krzyż?
Tego nie wiemy. Wszystko działo się pod osłoną nocy. Nikt do tego się nie przyznawał. Ani ten, kto zawieszał, ani ten, kto go ściągał. To było tak zrobione, że gdy uczniowie przyszli rano do szkoły - krzyż wisiał na swoim miejscu (...)
- Czy jest Pani zadowolona z tylu lat spędzonych w szkole?
Jakbym miała siły, to bym jeszcze dziś wróciła do niej.
Dziękujemy za rozmowę.