Grudzień w naszej szkole przebiegał pod hasłem: ?Dziecko ma taką samą naturę jak człowiek dorosły?.
Celestyn Freinet wskazywał na to, iż dziecko jest podobne do drzewa, które nie zakończyło jeszcze swego wzrostu, lecz odżywia się, rośnie i broni dokładnie tak samo jak dorosłe drzewo.
Dziecko przyjmuje pokarm…
Dziecko cierpi…
… cieszy się…
… poszukuje zupełnie jak człowiek dorosły …
… tylko w innym rytmie, uwarunkowanym słabością organizmu, niewiedzą, brakiem doświadczenia, a także niezmiernie dużym potencjałem sił witalnych, często tak niebezpiecznie osłabionym u ludzi dorosłych.
Zostały zrealizowane następujące działania:
„Jestem mały – będę duży” – KIM CHCĘ ZOSTAĆ?
- „Poznajmy się bliżej” – Korespondencja międzyszkolna
- „Zapomniane tradycje świąteczne moich dziadków”
- Mój wzrost się zmienia /plakat/
- Czym skorupka za młodu nasiąknie… czyli o godności człowieka /plakat/
- Korzenie mojej rodziny - Drzewo genealogiczne
- Jak obronię marzenia świąteczne moich dziadków? /plakat/
- Kolędowanie po angielsku
- Najpiękniejsza choinka świata /Ozdoby choinkowe/
- Jak kochać, by tak nie bolało? /Tekst , poezja …/ Autorzy tekstów pragnęli zostać anonimowi
***
Jak kochać, by tak nie bolało?
Sam nie wiem, bo łatwe nie są te słowa.
Lecz miłość to zbyt wielkie uczucie.
I chyba opisać jej by się nie udało.
W ciszy szpitala małego
Rodzi się dziecko
Człowiek nowy
W pierwszej chwili bardzo kochany
Ale nie wiadomo czy nie odwróci się los…
I sześć lat później
Smutna siedzi
Bo gdzieś z daleka rozległ się śmiech
Pijany ojciec na kanapie siedzi
A ona i tak kocha go.
***
Mama i tato wciąż się kłócili.
W końcu on się spakował.
Wyszedł.
Czekałam parę dni w smutku.
Nie przyszedł.
Skulona za drzwiami pokoju
Płakałam za nim.
Mama mówiła „On już nie kocha”
Powoli pogodziłam się z tym.
Pewnego dnia zadzwonił.
Pogadać ze mną chciał.
Zawalił się mój mały świat.
Od tamtego czasu nie jest już tak dobrze.
***
Ból
Jak można uderzyć małe dziecko?
Ciągle w rodzinie dręczy nas to pytanie.
Dla ciebie to jest klepnięcie
a dla niego ból niesłychany.
***
Poznałem ja na wakacjach. Miała czerwone, falowane włosy. Charakter nie z tej ziemi. Była niesamowita… Bardzo ja kochałem. Po roku dowiedziała się, ze ma raka. Nie mogłem się
z tym pogodzić, wiedząc, że jej już nie będzie blisko mnie. Wszystko, co mnie cieszyło minęło jak sen. Nadszedł ten dzień. W głowie był mętlik. Nigdy nikogo tak nie kochałem jak ją.
- A ja myślę, że … słuchowisko z wypowiedziami dzieci.
Alicja Niedbalska