Bifurkacja ? słowo trudne, bardzo obce, ale oddające klimat 31 października, ostatniego dnia intensywnego treningu tolerancji w naszej szkole
,,Są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło się waszym filozofom?? Szekspir
Na parterze – dochodzą chóralne głosy ,,Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?’’
Klasa V obchodzi dziady, w wersji nieco zmodyfikowanej /stół zastawiony jadłem tradycyjnym: chleb, jabłka, owoce pestkowe i… egzotyczne banany oraz cierpkie cytryny/ i dalej: żywi, zjawy umarłych, płomyki nowoczesnych świec - klimat, który pozwala piątoklasistom, na miarę ich możliwości, zrozumieć literacki zamysł Mickiewicza, autora ,,Dziadów’’ cz. II. /To, na marginesie, przykład działań wykraczających poza podstawę programową, ale właśnie takie sytuacje dydaktyczne ofiarują dzieciom coś więcej niż przewiduje podstawa programowa, uwalniają je, i nauczyciela, od narzuconych ograniczeń. Pozwalają im poczuć wolność w doborze treści literackich, treści inspirujących /nie tylko licealistów/, ale po prostu odbiorców kultury w każdym wieku/.
Na piętrze – klasa czwarta kultywuje na wesoło Halloween. Kontrowersyjne…, ale jakież, dla 10-latków świadomych, że następnego dnia czeka ich czas refleksji, wyciszenia, modlitwy czy medytacji – wartościowe! ,,Cukierek albo figielek’’- krzyczą jedni, ,,trick or treat’’– arcymistrzowsko artykułują inni /dzięki pani Gosi Gibek, która w naszej szkole ma najpiękniejszy akcent i wszyscy chętnie od niej się go uczą/.
Bifurkacja oznacza rozdwojenie. Sposób obchodów odnoszących się do święta zmarłych w naszej szkole pięknie się rozwidlił. Naprawdę pięknie, bo zwolennicy słowiańskiej tradycji potrafili uszanować upodobania młodszych świętujących hucznie Halloween. I odwrotnie. A zatem trening tolerancji – pozytywnie zakończony.
M.Ż




